Michałek błaga o pomoc!
- Moje imię to Michałek.
- Mam 6 latek.
- Choruję na zaćmę rodzoną obuoczną, MPD czterokończynowe, padaczkę lekooporną, a także mam wadę genu COL4A1 de novo, wadę stopy końsko - szpotawa prawa. Również mam uszkodzenia OUN.
- Zbieram na turnusy rehabilitacyjne, indywidualne zajęcia fizjoterapeutyczne, urządzenie NF-Walker.
Otrzymaliśmy dokumenty potwierdzające autentyczność opisu zbiórki.
Zbiórka zweryfikowana przez Fundację Radość z Uśmiechu.
Pomóż wykonując przelew tradycyjny
Michałek jest naszym jedynym dzieckiem.
Misiu miał być zdrowym chłopcem jak każde inne, ale życie miało dla nas inny plan. Już podczas porodu dowiedzieliśmy się, że nasz ukochany synek ma poważną wadę stopy, której nikt nie wykrył w trakcie licznych badań prenatalnych. Z każdą chwilą stawało się coraz bardziej jasne, że Michałek nie rozwija się tak jak jego rówieśnicy. Wtedy rozpoczęła się nasza długa i bolesna podróż przez kolejne diagnozy, szpitale i operacje.
Dziś wiemy, że nasz mały wojownik zmaga się z zaćmą wrodzoną obuoczną, uszkodzeniami OUN, padaczką, mózgowym porażeniem dziecięcym. Przeszedł już przez trudne operacje oczu i zabieg na stopę, a dopiero w wieku 8 miesięcy po raz pierwszy zobaczył świat wokół siebie. Ostatnie badania wykazały także wadę genu odpowiedzialną za całokształt tych strasznych chorób.
Michałek nie chodzi, nie mówi, często ma trudności z utrzymaniem kontaktu wzrokowego. Każdy atak padaczkowy to dla niego ogromny ból, często traci przytomność. Lekarze powiedzieli nam wprost: Michałek nigdy nie będzie samodzielny. Mimo tego wszystkiego, mimo bólu i codziennych wyzwań, nasz Michałek nadal potrafi się uśmiechać. Komunikuje się z nami gestami, pokazuje, że jest z nami, że chce walczyć.
Każdy dzień jest dla nas wyzwaniem, ale również nadzieją. Nasza ciężka praca, ciągła rehabilitacja i nieustająca walka o każdy mały krok przynoszą efekty. Widzimy, jak Michałek powoli się rozwija, jak uparcie dąży do przodu, pomimo wszystkich przeciwności. Dlatego tak ważne jest, aby ta rehabilitacja była stała i systematyczna, bo tylko dzięki niej Michałek ma szansę na lepsze jutro.
Do tej pory radziliśmy sobie sami, nie prosiliśmy o pomoc, ale teraz stajemy przed murem. Koszty sprzętu rehabilitacyjnego, wizyt lekarskich w różnych częściach Polski, przekraczają nasze możliwości. Nie jesteśmy w stanie sami uzbierać pełnej kwoty na sprzęt potrzebny do nauki chodzenia – nf-Walker – ani na niezbędne turnusy rehabilitacyjne.
Dlatego dziś, z całego serca, prosimy Was o pomoc. Pionizator to coś więcej niż sprzęt – to szansa na to, aby Michałek mógł choć na chwilę poczuć, jak to jest być samodzielnym, aby mógł nabrać pewności siebie, aby jego ciało rozwijało się prawidłowo, aby mógł lepiej oddychać, trawić, żyć.
Wierzymy w cuda, bo jeden już się zdarzył – nasz Aniołek, wbrew wszystkiemu, rozwija się dalej. Wierzymy, że i tym razem wydarzy się cud, i że dzięki Waszej pomocy Michałek będzie mógł dalej walczyć o swoje małe-wielkie kroki w stronę lepszego życia. ❤️
Prosimy, pomóżcie nam sprawić, aby ten cud stał się rzeczywistością.