Pomóżmy Nelce lepiej żyć
- Moje imię to Nela
- Mam 3 latka
- Choruję na dziecięce porażenie mózgowe, Zespół Westa, padaczkę, skrajne wcześniactwo i kardiomiopatię rozstrzeniową
- Zbieram na specjalistyczny turnus rehabilitacyjny : kinezyterapię, terapię ręki, zajęcia masażem suchym, terapię tkanek miękkich, zajęcia w kombinezonie "Dunag 02", zajęcia wg. koncepcji "Pająk"
Zbiórka zakończona. Zachęcamy do pomocy innym naszym podopiecznym.
Otrzymaliśmy dokumenty potwierdzające autentyczność opisu zbiórki.
Zbiórka zweryfikowana przez Fundację Radość z Uśmiechu.
Pomóżmy Nelce lepiej żyć!!!
Nela jest wcześniakiem, urodziła się o 3 miesiące za wcześnie z wagą zaledwie 530 g… Od pierwszego oddechu walczyła o życie.
Przez pierwsze dwa miesiące była pod respiratorem…to był dla nas bardzo trudny czas –nie wiedzieliśmy czy nasza córeczka przeżyje. Nie tak wyobrażałam sobie pierwsze dni życia mojej córeczki. Gdy Nela była w szpitalu wykryto u niej wadę serduszka – kardiomiopatię roztrzeniową. Po paru dniach dostaliśmy kolejną złą wiadomość – żeby Nela nie straciła wzroku wymagała laseroterapii, ponieważ wykryto retinopatię wcześniaczą. Nasza córeczka jest po dwóch laseroterapiach i widzi, lecz ma bardzo dużą wadę wzroku.
Po 3,5 miesiącach pobytu w szpitalu wreszcie mogliśmy zabrać Nelkę do domu. Mieliśmy nadzieję, że wszystko od tej pory będzie już dobrze. Niestety…. Córeczka miała wzmożone napięcie mięśniowei potrzebna była rehabilitacja. Po kilku miesiącach postawiono kolejną diagnozę- padaczka, zespół Westa.Jej ciało zginało się w nienaturalny sposób, jakby robiła skłon do przodu. Ataki powtarzały się czasami nawet co godzinę i potrafiły trwać 10 minut… Jest opóźniona, zarówno fizycznie, jak i umysłowo.
Ziemia osunęła mi się spod nóg. Miałam dwa wyjścia – rozpaczać i się poddać albo robić wszystko, żeby pomóc Neli i umożliwić jej normalne życie. Pierwszej opcji nie brałam nawet pod uwagę. Matka walczy tak, jak kocha – najmocniej! Postanowiłam, że o zdrowie Neli będziemy walczyć do ostatniego tchu. Nie poddamy się nigdy.
Nelcia zaczęła siadać, dopiero gdy miała 1,5 roku. Pierwsze kroki postawiła zaledwie 3 miesiące temu. Jej lewa nóżka jest dużo słabsza. Córka ma też bardzo duże problemy z mówieniem i sensoryką, nie potrafi gryźć-przyjmuje jedzenie tylko w płynie.
To, co zdrowemu człowiekowi przychodzi naturalnie, u Neli jest efektem ogromnej pracy… Trudu, wysiłku, łez, czasu i kosztów. Córeczka rehabilitowana jest od czwartego miesiąca życia zaraz po wyjściu ze szpitala. Tylko dzięki temu robi postępy. Leki, ćwiczenia i turnusy bardzo dużo kosztują. Najważniejsza jest teraz rehabilitacja ruchowa.
To niesamowite, ile w tym małym człowieku jest siły do walki. Ona daje mi siłę…
Chcę tylko jednego – tego, by córka mogła żyć tak jak inne dzieci w jej wieku. Proszę o pomoc – wpłać dowolną kwotę – każda pomoc się liczy!