Ratujmy Wojtusia

Wojtuś to silny i waleczny chłopak

Synek jest wcześniakiem, urodził się w 36 tygodniu ciąży. Nie chciał być dłużej w brzuszku mamy, chciał jak najszybciej przyjść na świat, żeby nas poznać.  Z tego powodu doszło do niewydolności łożyska i trzeba było rozwiązać ciążę. Synek urodził się z wadą genetyczną– stwierdzono u niego Zespół Silvera Russella. Świat nam się zawalił… Ale musieliśmy być silni, nie poddawać się, mieliśmy przecież dla kogo żyć. Naszym jedynym celem było pomóc Wojtusiowi w tym trudnym dla niego starcie i dawać mu radość każdego dnia. 

Wojtuś jest bardzo wspaniałym i radosnym dzieckiem, każdej mamie życzę takiego dziecka.  Ma dzisiaj dwa latka, jak na swój wiek ma niski wzrost, ale jest to charakterystyczne przy tej chorobie. Widoczna jest też charakterystyczna dysmorfia twarzy:

– siodełkowaty nos, 

– wąska górna warga

Synek ma też nachodzące na siebie palce stopy prawej – drugi na trzeci w kształcie litery X, przywiedzeniowe ustawienie kciuka dłoni prawej i lewej, hipotrofia nieproporcjonalna, wady układu moczowo – płciowego. Wojtek jest niepełnosprawny ruchowo, ponieważ jego rozwój psychoruchowy jest opóźniony, teraz zaczął chodzić.  

Lekarze zgodnie twierdzą, że leczenie Zespołu Silvera-Russella powinno odbywać się od najwcześniejszego etapu życia po urodzeniu, najlepiej w ośrodku wyspecjalizowanym w leczeniu osób chorych na ten zespół wad wrodzonych. 

Aktualnie synek przyjmuje leki w celu osiągnięcia wyższego wzrostu oraz musi uczęszczać na rehabilitację,która ma na celu zapobieganie rozwojowi niedowładów i zaburzeń ze strony układu nerwowego, a także poprawienie zdolności umysłowych.

Dlatego zwracam się do wszystkich Ludzi o Wielkim Sercu – dorzućcie złotóweczkę do skarbonki Wojtusia. Razem uda nam się zebrać na kosztowną rehabilitację. Pomóżcie Wojtusiowi ułatwić życie, które od początku miał tak bardzo utrudnione…