Walczymy o lepsze życie dla Maciusia
- Moje imię to Maciuś
- Mam 3,5 roczku
- Choruję na mózgowe porażenie dziecięce i skrajne wcześniactwo - urodziłem się w 23 tygodniu ciąży
- Zbieram na specjalistyczny turnus rehabilitacyjny
Zbiórka zakończona. Zachęcamy do pomocy innym naszym podopiecznym.
Otrzymaliśmy dokumenty potwierdzające autentyczność opisu zbiórki.
Zbiórka zweryfikowana przez Fundację Radość z Uśmiechu.
Walczymy o lepsze życie dla Maciusia
Maciuś – nasze 600 gramów szczęścia…
Synek ma aktualnie 3,5 roku. Od samego początku los naszego maleńkiego chłopca nie oszczędzał. Urodził się jako skrajny wcześniak w 23 tygodniu ciąży z wagą zaledwie 600 gramów. Był maleńki, bezbronny i kruchy. Problemy z jakimi mierzy się po dzień dzisiejszy są ogromne. Synek ma podwyższone napięcie mięśniowe w nogach. Dużym problemem jest też zaburzenie równowagi oraz obniżone napięcie mięśniowe w tułowiu, a oznacza to że synek ma słabiutki brzuszek. Wynika to z tego, że chwilkę po urodzeniu zachorował na bardzo poważną chorobę jaką jest NEC- martwicze zapalenie jelit i konieczna była operacja brzuszka. Niestety kilkakrotne rozcięcie brzuszka, spowodowało jego osłabienie co do tej pory daje o sobie znać.
Syn ma również dużą wadę wzroku, która jest spowodowana przebytą retinopatią wcześniaczą. Jest zmuszony nosić okulary, ale widać też w jak dużym stopniu poprawiają one jego funkcjonowanie.
Moje dziecko jest pod stałą opieką przeróżnych specjalistów m.in. neurologa, ortopedy, okulisty, Wymaga stałej, specjalistycznej i bardzo kosztownej rehabilitacji oraz turnusów rehabilitacyjnych, bo właśnie po nich, po długotrwałych ćwiczeniach widać u niego postępy. Widzę, jak dzielnie walczy każdego dnia o najmniejszy krok. Jestem z niego bardzo dumna! Wiem, ile wysiłku, ograniczeń kosztują go codzienne zmagania z ćwiczeniami, ale nie poddaje się – walczy, a ja razem z Nim.
Przy porodzie wielką niewiadomą było, czy mój synek przeżyje. Udało mu się – jest z nami i kocham go całym sercem. Teraz naszym zadaniem jest stworzenie mu jak najlepszych warunków, aby w przyszłości mógł być samodzielny… Jedynym ratunkiem jest intensywna i systematyczna rehabilitacja.